Cześć,
już od jakiegoś czasu rozglądałem się za systemem, który oferowałby szybką i emocjonującą rozgrywkę, fajny świat, a do tego wymagał małej ilości modeli. Przeglądałem zasady do Batmana, Frostgrave, Malifaux i Wolsunga. Wszystkie miały w sobie coś fajnego i długo nie mogłem podjąć decyzji. W końcu trafiłem w internecie na filmik gdzie ekipa sklepu Warchimera i Twórcy gry uczyli zasad na stole zastawionym super makietami. Po jego obejrzeniu wiedziałem, że chcę grac w Wolsunga. Pokazałem filmik znajomym i po kilku godzinach mieliśmy już zamówione startery oraz kilka makiet.
Po rozegraniu kilku partii nie żałuję ani złotówki wpakowanej w ten system. Gra jest bardzo intuicyjna, dynamiczna i co najważniejsze świetnie działa na 3-4 graczy. Dodatkowo nie jest droga. Starter, którym można fajnie pograć jest w cenie jednego zestawu od GW. Największym wydatkiem, może wydawać się fajny stół do gry, ale tak jak w naszym przypadku koszty rozdzielone na kilku graczy nie są duże.
Trochę się rozpisałem, ale system bardzo mi się spodobał. Pisanie nie jest moją najmocniejszą stroną, ale postaram się więcej pisać o samej grze. Bo mimo, że jest to produkcja Polska to na rodzimym podwórku jakoś o niej cicho.
Jako pierwszy model pomalowałem Roberto Vendette. Prawnika i zabójcę niziołczej mafii. Jest dość trudny do grania dla początkującego, ale dobrze wykorzystany potrafi nieźle napsuć krwi przeciwnikom.
Postanowiłem, że do końca września postaram się wymalować cały starter i mam nadzieję, że tego dokonam bo figurek tylko 6 :)